Singapur 2016 – część…druga

news_4Dobry dobry!

Najbardziej chyba spodobał się wam Singapur, więc oto kolejna porcja pytań i odpowiedzi, o której to istnieniu dowiedziałam się przez przypadek. Chciałabym też powiadomić was, że mam dzisiaj wywiadówkę i że za jakieś pół godziny wróci z niej mama. Zła. Może delikatniej: Niezadowolona. I o ile ona będzie zła… niezadowolona, o tyle tata będzie wście… Zły. I może tak się zdarzyć, że dostanę szlaban na wszystko po kolei. I nie będę mogła zajmować się stroną (no bo jak?). Cóż, mam nadzieję, że moje wyjaśnienia wystarczą na złagodzenie niezadowolenia rodziców i nie dadzą mi szlabanu.

1. Jest pan przez wszystkich podziwiany. Jak się pan z tym czuje?
Cóż… Nie jestem nawet tego świadom.

2. Jak pan myśli, kim jest pan dla ludzi z zewnątrz (chodzi tu zapewne o osoby spoza rodziny, fanów… Tak to pytanie było napisane, że nie wiedziałam jakiego słowa użyć 🙂 )?
Cóż… Sam się nad tym zastanawiam. Jestem twórcą Conana…. Hmm… Naprawdę nie wiem. Praktycznie cały czas siedzę zamknięty w pokoju i pracuję.

3. Czy praca mangaki jest bardzo samotna?
Bardzo.

4. Czy spotkał pan kiedyś młodego mangakę, który bardzo pana podziwia i przez to sam zaczął zajmować się rysowaniem manga?
Nie (śmiech publiczności). Choć otrzymuje wiele listów, które zawierają słowa „Podziwiam pana, chce zostać mangaką”

5. Powiedział pan, że nie jest pan świadomy, że jest pan podziwiany. Czy nie czuje pan nigdy żadnej presji?
Nie. Nigdy nie czuję czegoś takiego.

6. Jest pan bardzo znany, więc… Ma pan jakiegoś ochroniarza?
Tak! Miałem go, gdy pojechałem do Niemiec!
Do Niemiec… Toż to przecież tak blisko Polski! Kto chce, by Gosho Ayama odwiedził Polskę (chociażby przez jakąś niemożliwą pomyłkę samolotów?)?

7. Kiedy rysuje pan nowe sprawy… Czy bierze pan pod uwagę to, które mogłyby być popularne albo które chcieliby przeczytać fani?
A: Hmm… Nie… myślę o tym zbyt dużo. Rysuję to, co chcę. Gdybym próbował narysować to, co chcą przeczytać inni, to najprawdopodobniej nie spodobałoby się im to. (Ktoś: Naprawdę?! Przytrafiło się to już panu?

8. Powiedział pan, że otrzymuje pan wiele listów od fanów. Czy odpisuje pan im?
Zawsze pisze odpowiedzi na japońskich kartkach z życzeniami szczęśliwego nowego roku.
Czyli coś jak nasze kartki, które wysyłamy sobie na święta i Wielkanoc.

9. Czy czyta pan opinie o Conanie, zamieszczone w internecie? Co pan robi, gdy widzi krytykujące komentarze?
Czytam, czytam. A gdy zobaczę coś niepochlebnego o Conanie to już więcej nie wracam na tę stronę (śmiech – tym razem nie naszego mangaki a widowni)

10. Conan jest uwielbiany nie tylko w Japonii, ale na całym świecie. Czy przewidział pan, że Conan będzie aż tak popularny? Wie pan, że jest znany nawet na Zachodzie?
Nie sądziłem, że tak będzie. Myślałem, że będzie wręcz przeciwnie i będzie niewielu miłośników Conana.

11. Jesteśmy już przy 90 tomie. Kiedy stwierdził pan, że ta manga jest naprawdę dobra?
Przy pierwszym tomie (śmiech) Przepraszam, za moja nieskromność!

12. jak pan pracuje, gdy bardzo się pan śmieszy?
Pracuję wtedy tylko nad ważnymi kadrami… I śpię wtedy po trzy godziny.

13. Ile jest pan w stanie wytrzymać, pracując w ten sposób?
5 dni.

14. Nie odpoczywa pan pod koniec tygodnia albo nie wyjeżdża pan na wakacje?
Dla mnie to, czy jest poniedziałek czy niedziela, wrzesień czy lipiec, nie ma większego znaczenia. I tak ciągle pracuję.
Tak z lekka zmieniłam tą wypowiedź, ale chyba lepiej jest ją przetłumaczyć w ten sposób. Łatwiej zrozumieć : )

15. Czyli rysuje pan jeden rozdział przez 5 dni?
Nie. Tyle rysuję kluczowe kadry (tak się zastanawiam… Czy ja dobrze to przetłumaczyłam?) Rysowanie rozdziału zajmuje 3 dni.
Hę? To wyjdzie osiem dni….

16. Czy ma pan w domu pracownię?
Tak. Mój dom jest moją pracownią.

17. Czy nie odczuwa pan żadnej presji w związku ze zbliżającym się terminem oddania pracy?
Nie. Za mnie odczuwają to edytorzy (śmiech)

18. Czy kiedykolwiek nie zdążył pan oddać rozdziału na czas?
Nigdy!

19. jak pan myśli, czym staną się w przyszłości mangi i anime?
Cóż, to dosyć ciekawe pytanie. Wydaje mi się, że niewiele się zmieni… Dopóki będą popularne… Nigdy jeszcze nad tym się nie zastanawiałem.
No dobra, tu w wywiadzie nie było zbyt wyraźnie zaznaczone, czy chodzi ogólnie o mangi czy o Conana, ale… Zaokrąglijmy Conana i wyjdzie nam manga : )

20. Co jest popularniejsze w Japonii? Cyfrowa manga czy wydrukowana?
Hmm… Ostatnio cyfrowe mangi stają się coraz popularniejsze.
O mało co bym nie napisała manga w PDF-ie : )
Chociaż… PDF chyba lepiej brzmi niż cyfrowy… A pal to sześć : )

Do zobaczenia w bliżej nieokreślonym czasie!

5 thoughts on “Singapur 2016 – część…druga”

  1. Jakieś tam literówki znalazłam, ale nie chce mi się ich odkopywać…
    Tym 8 dniami się tak nie dziw. To powszechnie wiadome, że mangacy żyją i pracują trybem ośmiu godzin w tygodniu. A przynajmniej oni tak twierdzą, sugerują, podrzucają podprogowo…
    Sporo razy spotkałam się z tym zakałapućkaniem i dodaniem dodatkowego dnia tygodnia przy wypowiedziach mangaków ;P

    1. Też tak myślałam, póki nie dostałam dzisiaj z biolci 2 za sprawdzian wagi B. Gdyby było to C, miałabym 3! Ta rozpacz i przerażenie jakie mnie ogarnęły wtedy są nie do opisania. A biologia to mój fakultet… Po styczniowej wywiadówce mama mnie zabije. W sensie psychicznym, nie fizycznym. „Mówiłaś, że z biologi idzie ci coraz lepiej, a widzę dwóję!”.
      no nic, to dopiero styczeń : )

      1. Nie warto robić rodziców w konia, jeśli chodzi o oceny. Jeśli pytają cię na bieżąco „jak tam twoje oceny” lepiej nie zalewać i walnąć im wielki wywód, jak to ci nie idzie z przedmiotem, mimo, że powinno być inaczej, nauczyciel zły, głowa nie ta… więc poleciała kolejna pała… bo już się z tym wszystkim gubisz, bo musisz odetchnąć, nauka w takim stanie psychicznym po prostu nie idzie… Ale już widzisz wyjście z tunelu! Powinno być lepiej! Chyba. Chyba że to pociąg… Pośmiej się trochę z tego i nie wyglądaj jak zbity pies.
        Znaczy się na moich to zadziałało, ale ja i tak się nie uczyłam i miałam po prostu niezłe ściągi przy robieniu i wykorzystywaniu których i tak zapamiętywałam większość materiału. Polecam robić dobrze przygotowane ściągi. Oszukujesz własny mózg i przy robieniu „pomocy naukowych”, szukaniu wszystkiego, co istotne, uczysz się lepiej niż przy normalnej wkuwce ;P

        1. No nie no, ja na prawdę myślałam, że idzie mi coraz lepiej z biologii : ) No nic, roślinami wszystko podciągnę, bo czuję, że jestem z nich ekspertem. Znam tkanki, teraz uczę się o korzeniach… Dużo wiem i liczę na to, że wreszcie dostanę cztery z następnego sprawdzianu. Ach te marzenie : )

Dodaj komentarz